Wiadomym jest, że każda roślina powinna mieć swój „domek” czyli swoje własne doniczkowe kąty. Ale czasem mamy ochotę zrobić sobie doniczkową kompozycję lecz… no właśnie. Jak czynić, żeby nasz zestaw żył dłużej niż do pierwszego, maksymalnie drugiego podlania?

Przede wszystkim – sprawdź warunki życia poszczególnych roślin.

Ot oczywista, oczywistość. No dobrze, ale jeżeli nie jesteśmy obeznani w roślinach, a nie chce nam się nagle wertować katalogów i zaznaczać karteczkami która roślina pasuje do której?

A może po prostu nie mamy pomysłu?

Przedstawię Wam dziś kilka gotowych pomysłów na takie właśnie kompozycje i będę je uzupełniać w następnych notkach.

Zacznijmy od warunków. Dzisiejsza notka zostanie poświęcona tym roślinom, które będą rosły w mniejszej ilości światła.

1. Bluszcze + skrzydłokwiaty

Zarówno bluszcze jak i skrzydłokwiaty  bardzo dobrze poradzą sobie w lekkim półcieniu, rozproszonym świetle lub jasnym miejscu bez bezpośredniego słońca. Im jaśniej, tym trzeba pamiętać o wyższej wilgotności powietrza. I tak, bluszcz trzeba zraszać. Skrzydłokwiat też lub zraszanie, choć mniej, więc można kierować nasze nawilżanie głównie na bluszcz, a drugi mieszkaniec będzie czerpał sobie z tego swoje korzyści.

2. Szał paproci

Paprocie to dość wdzięczne rośliny, choć potrafią przysporzyć niektórym trudności. Miksuj różne gatunki i obserwuj. Ja polecam zestaw asplenium i nefrolepis, mają podobne wymagania. Dobrze jest posadzić je w ziemi do paproci, czyli takiej próchnicznej o bardziej kwaśnym odczynie i raz na jakiś czas nawozić nawozem do paproci. Lubią rozproszone światło. Protip: podlewanie do podstawi bardzo, ale to bardzo służy paprociom. Do tej kompozycji możesz również dodać bluszcz.

3. Epipremnum i dracena

W tym zestawie to dracena jest tym bardziej wymagającym osobnkiem, więc wybierz ziemię do palm i dracen (ale w uniwersalnej też da radę). Strzelista, pionowa dracena i płożące po ziemi i spływające z doniczki epipremnum będzie robiło piękny efekt. Jeżeli masz ochotę, daj tam maksimum kontrastu – wybierz dracenę o ciemnych liściach (np. deremeńską) i epipremnum neon o jaskrawozielonych liściach.

4. Hoye

Hoya to roślina która daje sobie fantastycznie radę w rozproszonym świetle. Może to nie jest odkrywcze, że radzę dobierać gatunki w obrębie jednego rodzaju, ale wśród hoi mamy tak gigantyczną rozpiętość form, kolorów i kształtów, że warto pobawić się w eksperymentowanie. Hoya tricolor, o jasnych, kolorowych liściach może ciekawie wyglądać z Hoyą compacta. A hoya wayetii o liściach jak ciemnozielone łódeczki może być ozdobiona spływającą hoyą linearis o jasnych liściach.

5. Szeflera i dracena

Szeflera to roślina naprawdę niezbyt wymagająca. Jej dłoniaste dłonie w połączeniu z wąskimi listkami na pieńku potrafią wyglądać naprawdę ciekawie. Zwłaszcza jeżeli do tego dołożymy różne kolory faktur, na przykład ciemnozielone liście szeflery i czerwono obrzeżone liście draceny ‘Magenta’, to potrafi wyjść nam fantastyczny efekt. To zestawienie jest też bardzo ciekawe dla osób, które lubią ozdobić sobie wnętrze w stylu lekko lub całkiem mocno PRL-owskim.

Jak widać, na lekko ciemniejsze (ale nie cień!) warunki da się sporządzić całkiem różnorodne i ciekawe kombinacje roślin. Warto się tym bawić i eksperymentować, a w razie ewentualnych problemów – po prostu rozsadzić. Dobrze też pamiętać, że rozsadzenie przyda się roślinom w momencie, w którym jedna zaczyna dominować nad inną.

Miłego eksperymentowania, zestawiania i komponowania!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *