Ceropegia to bardzo wdzięczna roślina, pasująca do niesamowicie wielu miejsc. Mam wrażenie, że ta zielona firanka zawsze wygląda dobrze, niezależnie od tego, czy to jest wnętrze nowoczesne, boho, rustykalne czy LOFT.

Jest to też roślina, która w swojej firankowatości ma jedną wadę – rośnie na długość. Nie na boki. Na długość. Bardzo długa, ale rzadka sprawia, że nie wygląda to zbyt korzystnie.

Jest jednak skuteczny sposób, żeby zagęścić ceropegię w krótkim czasie.

Metoda motylkowa ceropegii zawdzięcza swoją nazwę liściom, które wystając z ziemi wyglądają jak małe motylki.

Przygotuj sobie pęd ceropegii, który chcesz „poświęcić”. Wybierz taki, który jest zdrowy, bez przebarwień, plam, bez pomarszczonych liści. I taki, który nie jest zbyt młody (czyli taki o jasnozielonej, cienkiej łodydze się nie nada).

Taki pęd jest zbyt wiotki i cienki.

Ceropegia wypuszcza korzenie z tych miejsc, z których wychodzą liście. Potnij ją zatem na kawałki, gdzie każdy kawałek to centrymetr pędu i jeden węzeł z liśćmi.


Powkładaj je do doniczki z ziemią (a najlepiej z dodatkiem perlitu lub ziemi do kaktusów, żeby podłoże nie było zbyt ciężkie). Możesz najpierw porobić dziurki wykałaczką. Dociśnij je tak, żeby miejsce, z którego wyrastają liście znalazło się lekko przysypane ziemią. Listki natomiast powinny znaleźć się na górze.

Lekko podlej swoje sadzonki i przykryj słoikiem. Po co ta szklana kopuła? Pomoże zwiększyć wilgotność wokół sadzonek i przyczyni się do szybszego ukorzenienia. Pamiętaj, żeby raz na jakiś czas słoik odchylać, żeby przewietrzyć roślinę i nie dopuścić do chorób grzybowych. Najlepiej robić to raz dziennie. Podlewaj, gdy ziemia zacznie przesychać.

Voila!
Teraz tylko cierpliwie czekać na młode sadzoneczki! Gdy tylko ceropegia zacznie wypuszczać nowe pędy z liśćmi możesz przesadzić je z powrotem do swojej rośliny matecznej.

Kilka wskazówek:

Zamiast słoika możesz też zamknąć doniczkę w woreczku strunowym i otwierać go raz na jakiś czas, albo przezroczystą torbę foliową.

Czas ukorzeniania takiej ceropegii wynosi około 3 tygodni. Najlepiej oczywiście ukorzeniać je, gdy dzień jest dłuższy, ale zimą też sobie poradzą. Zajmie im to po prostu więcej czasu i niekoniecznie przyjmą się wszystkie sadzonki.

Jeżeli wolisz obejrzeć video, zapraszam Cię na mój Instagram.
Daj znać, czy próbowałeś lub zamierzasz spróbować rozmnożyć ceropegię tą metodą 🙂 

3 miesiące później:

Tak wyglądają ceropegie. Część oczywiście się nie przyjęła, to normalne. Część całkiem nieźle. Ja rozmnażałam je w miesiącach zimowych listopad – styczeń. Jak na tą porę roku i krótki dzień, a także brak bezpośredniego słońca na tym oknie – poszło im całkiem nieźle!

Jeżeli chcesz poznać więcej sposobów na ukorzenianie roślin, skutecznych i efetywnych, przeczytaj mojego e-booka „Jak rozmnażać i ukorzeniać rośliny doniczkowe”. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *