Są takie książki, które są odrobinę mniej „przyziemne”. Są takie osoby, które chcą doświadczyć w swoim życiu czegoś magicznego. Albo przynajmniej chociaż trochę się do magii zbliżyć. Wpadła mi jakiś czas temu w ręce książka Green Witch. Książka o byciu zieloną czarownicą. Przekonajcie się sami, czy jest to książka dla Was.

Ogólnie rzecz biorąc, możesz mieć do czytania tej książki mniej więcej trzy podejścia:

Czytasz ją ze zgorszeniem i okrzykami, że jak to tak, zabobony, magia, bzdury i pierdoły.

Czytasz ją z zaciekawieniem, lekkim przymrużeniem oka i własnym „filtrem”.

Czytasz ją i bierzesz wszystko co daje całą sobą.

Moje było, żeby być z Wami szczerą, to drugie podejście. Ale oczywiście, decyzję zostawiam wam. Myślę, że wszystkie trzy są dobre, aczkolwiek, jeżeli jesteś osobą, którą charakteryzują odczucia nr 1, to może lepiej odpuść sobie tą pozycję, szkoda nerwów 😉

Green Witch pokazuje styl życia osób, które są Zielonymi Czarownicami. Pokazuje podejście, w którym Czarownice respektują naturę, jednoczą się z nią, chronią i otaczają czcią.

Co mi się w tej książce podobało?

Bardzo lubię i szanuję, gdy autorzy tekstów/książek/publikacji, biorą naturę całościowo. Natura to nie tylko rośliny doniczkowe, co nieustannie podkreślam, ale zioła, kwiaty, drzewa, żywioły, pory roku. Tutaj jeszcze dołączyły kadzidła, olejki eteryczne, minerały, znaki zodiaku i moc naszego umysłu.

– Podobało mi się podkreślanie, że Zielona Czarownica to nie tylko taka szeptucha, babka-zielarka mieszkająca w głębokiej wsi bez prądu, żywiąca się tylko tym co znajdzie w lesie ; ) Taką czarownicą może być każda z nas – zwyczajna, miejska dziewczyna, kobieta (z resztą mężczyzna też, ale książka była pisana w żeńskim przekazie), pracująca w zwyczajnej, miejskiej pracy, wiodąca zwyczajne, miejskie życie. Różne mogą być sposoby na dostrzeganie magii natury i jej przywoływanie.

– Podoba mi się również zachęta do nieustannego obserwowania. Obserwowania przyrody, ziół, swoich uczuć, reakcji, zapachów, smaków i wszystkiego co da się zaobserwować. Wypracowanie sobie wrażliwości.

– Jest pięknie wydana, na przyjemnym, żółtawym papierze, z ciekawą czcionką

Plusem i jednocześnie minusem jest to, że książka poruszyła naprawdę mnóstwo aspektów. Plus, bo nie pominęła żadnego, natomiast wiadomo, że wtedy każdy temat jest zaledwie „liźnięty”. Ale myślę, że to jest wystarczająco, żeby pokierować czytelnika na złapanie bakcyla w jakimś kierunku i zainteresowanie się głębiej już we własnym zakresie – czy to zielarstwo, czy aromaterapia, czy może kryształy i minerały. Znajdą się w tej książce nawet różne przepisy, bo gotowanie to również praca z naturą!

Minusy?

Jak już wspominałam, minusem może być konieczność nałożenia sobie „filtra”. W książce znajdziesz sporo wskazówek takich jak to, że Zielona Czarownica powinna w myślach poprosić drzewo o zgodę na zbiór jego owoców, gałęzi itp. Są też przepisy na wykonywanie błogosławieństw żywiołów, różne rytuały (np. związane z przesileniami pór roku). Jeżeli jesteś osobą, której to przeszkadza, źle się z tym czuje, lub kłóci się to z Twoją wiarą – to może nie zabieraj się za tą książkę. Jeżeli jesteś do tego nastawiona neutralnie lub pozytywnie – to polecam.

Na pewno książka pozwala jeszcze raz zauważyć jedną, bardzo ważną rzecz. Jesteśmy częścią natury, czy tego chcemy czy nie. Może i nie musisz, ani nie potrzebujesz wierzyć w moc medytacji czy błogosławieństw, ale zdecydowanie powinnaś pochylić się nad potężnym wpływem przyrody na nasze życie i naszej planety. A to już wystarczająco dużo, aby poszukać własnej ścieżki, żeby ją kochać i chronić.

Na sam koniec, podrzucam Wam jeden z ulubionych moich fragmentów:


„Bycie zieloną czarownicą nie ma nic wspólnego z miejscem zamieszkania, ani z wykonywanym zawodem. Nie chodzi też jedynie o pracę z roślinami, drzewami lub ziołami. Wbrew przypuszczeniom niektórych osób nie musisz też wcale wyznaważ określonej religii ani konkretnych zasad duchowych. Zielona czarownica to osoba, która nawiązuje szczególną relację z otaczającym ją światem, ma swoje zasady moralne i głęboki kontakt z naturą. W skrócie: kroczy zieloną ścieżką”.

To jak, sięgnęłabyś po taką książkę, czy raczej nie? 🙂


Dla ułatwienia, podlinkowałam miejsca, gdzie można ją znaleźć:

Świat Książki – wersja papierowa

Świat Książki – ebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *