Podczas gdy w środę ludzie siedzieli jeszcze w pracy, a może imprezowali, pili herbatkę oglądając seriale w domach lub zmarznięci wychodzili na spacer z psem, o 19:00 w Krakowie, w BUSZu na Mikołajskiej odbyły się długo wyczekiwane warsztaty z mchu i chrobotka.
Czy rośliny się stresują?
Ja wiem, że jako miłośnicy roślin lubimy do nich mówić, w dyskusjach traktować je jak swoje dzieci czy członków rodziny. Że powtarzamy jak mantrę „no rośnij w końcu”, „kiedy wypuścisz tego liścia”, a w rozmowie ze znajomymi opowiadamy o roślinach jak o naszych kumplach.
„No wiesz, ja przychodzę dziś po pracy do domu, a on czeka na mnie z nowym rozwiniętym liściem, fantastycznie, prawda?”
Czy używanie tego sformułowania, jakim jest „stres roślin” nie personifikuje po raz kolejny naszych zielonych przyjaciół i nie jest jakąś przesadą?
Dlaczego warto otaczać się roślinami?
Już podkreślałam ostatnio we wpisie, że trend na #urbanjungle nie słabnie, a także, że uważam to za bardzo pożyteczną modę. Co jednak dobrego przynoszą nam nasi zieloni przyjaciele (i nie mówię tu o kosmitach!) oprócz modnego wnętrza i ładnych zdjęć?