„No wiesz, ja przychodzę dziś po pracy do domu, a on czeka na mnie z nowym rozwiniętym liściem, fantastycznie, prawda?”
Czy używanie tego sformułowania, jakim jest „stres roślin” nie personifikuje po raz kolejny naszych zielonych przyjaciół i nie jest jakąś przesadą?
Otóż nie. Roślina nie wydziela adrenaliny, tętno jej nie przyspiesza, ani nie łapie z trudem oddechu (chociaż kto ją tam wie…). Jednak każdy organizm żywy doświadcza stresu. Każdy. Wszystkie organizmy takie jak bakterie, zwierzęta, ludzie, a także rośliny, mają szereg swoich procesów fizjologicznych, biologicznych, chemicznych itp. Zaburzenie któregoś z nich, to właśnie jest stres.
A zatem, co może zestresować nasze roślinki?
Najważniejsze i najbardziej podstawowe z nich to:
- – za niska / wysoka temperatura
- – za mało / dużo składników mineralnych, nawozu
- – zasolenie
- – za wysokie / niskie pH
- – za dużo / mało wody
- – pasożyty, bakterie, grzyby, choroby wirusowe
- – zbyt mało światła / zbyt ostre słońce
Ale także!
- – przesyłka
- – przestawianie
- – trącanie
- – cięcie
- – przeciągi
- – za ciężka gleba
- – za ciasna doniczka
- – skoki temperaturowe
I choć już teraz trochę lepiej widać co mam na myśli, to jeszcze dodam, że w praktyce, to naprawdę wygląda tak jak u ludzi. Roślina do psychologa nie pójdzie, nie wygada się psiapsiółce, czy nie poszuka w google jak rozwiązać problem, tylko po prostu padnie 🙂
Cięcie też jest stresem dla rośliny, ale ostatecznie odbija, zagęszcza się, hartuje. O ile na doniczkowych aż tak tego nie dostrzeżemy, to jest bardzo ważne przy roślinach ogrodowych. Cięcie żywopłotu, topiarów, roślin ozdobnych pozwala zagęścić roślinę, natomiast cięcia pielęgnacyjne utrzymują je w dobrej i zdrowej kondycji. Mimo, że na pewno w momencie przycinki roślinie nie jest do śmiechu i musi szybko mobilizować tkanki do regeneracji.
Przesyłać rośliny oczywiście pocztą można, ale odpowiednio przygotowane. Dobrze zapakowane, osłonięte, porządnie podlane, a podróż nie powinna trwać zbyt długo. Wysyłka chorych roślin raczej nie wyjdzie im na dobre.
Begonie zaś nienawidzą dotykania, a fikusy i hoye przestawiania i przeprowadzek. Wiele kolekcjonerskich odmian anturium oraz rośliny, które mają aksamitne, pokryte meszkiem liście również nie lubią gdy się je dotyka, ani zrasza.Kończąc tą krótką notkę, podsumuję wzniośle, ale ładnie. Generał Robert Baden – Powell, ponad sto lat temu rzekł:
Życie byłoby miłe, gdyby wszystko było słodkie. I sama sól jest gorzka, ale trochę soli do potrawy nadaje smak. Trudności są solą życia.
Życzę Wam i Waszym roślinkom ja